Ziajowe przygody.


Nigdy do kosmetyków ZIAJI nie podchodziłam na serio. Miałam zaledwie kilka, wszystkie szokująco tanie i wydawało mi się niezbyt dobre. I...bardzo się zdziwiłam. Kilka dni temu kupiłam krem tonujący.

Jest to krem do skóry trądzikowej, zniszczonej. Moja absolutnie taka nie jest, ale kosztował 8zł, więc nawet gdyby się nie sprawdził nie szkoda by mi było wydanych pieniędzy. 

Powiem Wam od razu, że moim zdaniem do cery trądzikowej absolutnie on się nie sprawdzi. Ma baaaardzo lekką formułę, więc nijak nie zakryje nawet małej krostki, a co dopiero trądziku. A jako krem? jako krem jest masa środków o znacznie lepszym działaniu. 

Moja cera jest naprawdę ładna, dlatego właśnie nie chcę jej obciążać podkładem, a bez niego nie czuję się dobrze. Dlatego taki krem to dla mnie idealne rozwiązanie. Mam kolor 01, który idealnie pasuje do mojej cery, nie tworzy efektu maski, ani nie zatyka porów. W żaden sposób mnie nie uczulił. 

Moja cera jest skłonna do wyprysków mniej więcej raz w miesiącu (przed comiesięczną dolegliwością kobiet), więc dam Wam znać jak wtedy on się sprawdzi. 

Utrwalam go matującym pudrem w kamieniu a pod oczy nakładam korektor, i efekt jest naprawdę świetny, podoba mi się znacznie bardziej niż moja twarz przykryta jednak dużo cięższym podkładem. Jedynym "minusem" jest fakt, że trzeba bardzo uważać na okolice oczu, gdyż krem ten uwalnia efekt pieczenia co jest dowodem na to, że może on faktycznie mieć wpływ na ograniczenie powstawania wyprysków.

Poza tym nakładam go na twarz jak zwykły bezbarwny krem, więc nie muszę się martwić o smugi i idealne i dokładne rozprowadzenie. 

Nie będę go wam polecać za wszelką cenę, bo każdy ma inną cerę i inne wymagania co do wyglądu swojej twarzy, ale za taką cenę myślę, że warto go kiedyś spróbować. Może i którejś z Was przypasuje tak jak mi, i będziecie mogły choć na lato odstawić swój ulubiony podkład na rzecz mega lekkiego kremu. ;)

Moja przygoda z ZIAJĄ na pewno się nie skończy, i wypróbuję coś jeszcze z ich linii kosmetyków, a może Wy macie coś godnego polecenia? Dajcie znać!

pozdrawiam
fresz.


Komentarze

  1. Też co miesiąc wyskakują mi jakieś wypryski.
    Ja z Ziaji mam tylko jakieś dwa kremy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Używałam :) Byłam zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jakoś nie mogę do tej firmy się przekonać.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja niestety nie przepadam za kremami tonującymi, wolę mocniejsze krycie ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!